Po kilku latach przerwy wreszcie udało się odwiedzić, po raz trzeci jedną z najlepiej zorganizowanych imprez lotniczych w Europie a może i na świecie? Mowa oczywiście o austriackim AirPower!
Zeltweg – to właśnie tutaj w bazie austriackich sił powietrznych odbywa się Air Power pod znakiem Red Bulla. Pięknie położona miejscowość w pobliżu gór, które stanowią świetne tło dla lotniska dzięki czemu panuje tu wyjątkowy klimat nie spotykany zbyt często na innych imprezach lotniczych. Zresztą Air Power pod wieloma względami jest imprezą wyjątkową, już przy wjeździe na lotnisko wita nas policja kierująca ruchem co niby nie jest niczym nadzwyczajnym przy imprezach masowych ale… Sprawność i sposób w jaki przebiega organizacja ruchu jest niemal perfekcyjny co zresztą jest tylko wstępem do tego co czeka nas na lotnisku. Zarówno wejście (ze sprawdzaniem bagażu) na lotnisko jak i zakup pamiątek, jedzenia itp. na terenie całej imprezy przebiega bardzo sprawnie. W kwestii samych pokazów lotniczych mam dostępny ciągle aktualizowany plan pokazów, co startuje, co ląduje, co następne poleci, co nie poleci. W zasadzie wiadomo wszystko! A może czas na przerwę i jakieś jedzenie? Nieee bo może nas ominąć coś ciekawego… Nie na Air Power! Tutaj znajduje się kilka telebimów, na których wyświetlana jest transmisja na żywo z kilkunastu kamer rozmieszczonych na terenie lotniska. Nie jest to co prawda wielka nowość, ale ujęcia jakie się tam pojawiają robią czasem większe wrażenie niż oglądanie pokazów gołym okiem, lub przez obiektyw 🙂
Przechodząc już do samych pokazów, te odbyły się w lekko mokrych warunkach. Sporo wilgoci w powietrzu to zawsze coś co jest ciekawą odmianą dla słońca, upału i niebieskiego nieba. Zwłaszcza gdy w okolicy mamy góry! 🙂 To zwykle zwiastuje ciekawe klimaty na zdjęciach, nie inaczej było tym razem. Chmury odrywające się od zboczy… Uwielbiam!
Jako, że jesteśmy w bazie lotniczej nie może zabraknąć myśliwców, Zeltweg jest domem austriackich Eurofighterów i choć miałem już okazję oglądać ich pokaz przechwycenia „obcego” statku powietrznego na poprzednich edycjach Air Power to tym razem, pojawiła się opcja rozszerzona, która przerodziła się w walkę powietrzną dwóch Jurków. Trzeba przyznać, ilość decybeli która grzmiała w powietrzu rzeczywiście stworzyła namiastkę wojny i pokaz oglądałem z lekko opadniętą szczęką. Była MOC! Kolejnym zaskoczeniem okazał się węgierski Gripen, który zrobił jeden z najbardziej dynamicznych pokazów na tej maszynie jakie w życiu widziałem. Tutaj słowa podziękowania do natury dzięki której niska podstawa chmur, nieco zmusiła pilotów do niskiego latania, a to lubimy! Oczywiście to nie wszystkie atrakcje, które można było zobaczyć na Air Power, więcej znajdziecie w galerii do której link poniżej.
Kolejna edycja w 2021, zapiszcie w kalendarzach bo to impreza na której trzeba być! 🙂
[/vc_column_text][/vc_column][/vc_row]